Nowoczesny dźwig stanął niedawno przy jego bloku, a dziś urządzenie przeszło odbiór techniczny. Było to możliwe dzięki pomocy ludzi dobrej woli oraz środkom przekazanych przez Powiatowe Centrum Pomocy Rodzinie. - Bardzo się cieszę. To historyczna chwila! – śmiał się Bartek Cieślak, po raz pierwszy wduszając przycisk w dźwigu, "podłączonym" do jego balkonu. Ale po kolei.
Bartek od kilkunastu lat cierpi na porażenie mózgowe. Wymaga rehabilitacji i porusza się na wózku. - Mieszkam na wysokim parterze i do wyjścia z budynku dzieli mnie 15 schodów. Dla osoby pełnosprawnej może to się wydawać niewiele, ale dla mnie każde zejście i wejście to bardzo trudne przedsięwzięcie, do którego jest mi niezbędna pomoc – pisał Bartek na stronie, na której trwała zbiórka na zakup windy.
Dźwig już stanął przy bloku, dziś został też odebrany technicznie.
- Powiatowe Centrum Pomocy Rodzinie w Słubicach udzieliło dotacji w wysokości 40.250 zł, co pozwoliło na dofinansowanie dostawy i montażu windy – nie kryje radości Anna Gołębiowska, dyrektorka Centrum. Razem z pieniędzmi z internetowej zbiórki (ponad 22 tysiące zł) oraz środkami przekazanymi m.in. przez rodzinę Bartka i wspólnotę mieszkaniową, udało się osiągnąć cel: od dziś winda jest gotowa do użytku!
Bartku, niech ci dobrze służy!
Nie tylko winda
Przy okazji przypominamy, że w ramach likwidacji barier architektonicznych, PCPR w Słubicach corocznie udziela dofinansowań ze środków Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych. I tak, w tym roku powiat słubicki przeznaczył na ten cel 120 tysięcy zł. Pozwoliło to na przyznanie dziesięciorgu niepełnosprawnym osobom dofinansowania, służącemu likwidacji barier architektonicznych. Jakich?
- Różnorodnych. Wykonano modernizację łazienki przez poszerzenie drzwi, zamontowano uchwyty i armaturę łazienkową na wysokości dostosowanej do potrzeb osoby niepełnosprawnej oraz kabinę prysznicową dla osoby na wózku inwalidzkim. Była też wymiana podłóg na antypoślizgowe, likwidacja progów, wykonanie podjazdu do budynku dla osoby niepełnosprawnej poruszającej się na wózku czy właśnie zamontowanie windy dla Bartka, co było jednym z większych zadań – wylicza Anna Gołębiowska. Brawo!