Rysiowe pole kryło historyczną sensację! - Powiat Słubicki

In order to personalize content, adjust and analyse ads, and provide safer experience, we use cookies. By using this website, you agree to the collection of information by us. The details can be found at: Privacy policy.
There is no translation available.

- Szukanie przedmiotów z dawnych czasów za pomocą wykrywacza metalu to loteria. Bo nigdy nie można być pewnym, na co się trafi – mówi nam Piotr Teler ze stowarzyszenia Drossen Lubuskie, mieszkaniec Radachowa. Wygląda więc na to, że skoro mamy do czynienia z „loterią”, to tym razem los był wyjątkowo łaskawy.

Nikt się nie spodziewał

Przeszukując za zgodą lubuskiego wojewódzkiego konserwatora zabytków tzw. Rysiowe pole nieopodal Radachowa, pan Piotr i członkowie stowarzyszenia natknęli się na przedmioty z epoki brązu. Są to: trzy sierpy, dwie siekierki, cztery bransolety (w tym trzy ornamentowane), sześć kółek, dwa fragmenty pręta oraz część brązowej szpili.

„Ponadto wśród przedmiotów zarejestrowano odpady poodlewnicze” - opisał znalezisko wojewódzki konserwator zabytków. - Żaden z nas nie spodziewał się, że znajdziemy aż tak cenne przedmioty – zaznacza pan Piotr.

Wzorowa postawa poszukiwaczy

Jak przekazał konserwator, miejsce znalezienia artefaktów zostało wyłączone z poszukiwań, a w przyszłości planowane jest przeprowadzenie niezbędnych badań weryfikacyjnych i włączenie nowo odkrytego stanowiska do wojewódzkiej ewidencji zabytków.

- Warta odnotowania jest wzorowa postawa członków stowarzyszenia Drossen Lubuskie, którzy zgodnie z warunkami pozwolenia niezwłocznie powiadomili o odkryciu przedmiotów służby konserwatorskie oraz zabezpieczyli je do czasu przeprowadzenia oględzin - podkreślił konserwator.

Radny pod wrażeniem

Przedmioty zabezpieczono w siedzibie Delegatury Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków w Gorzowie Wlkp., a wkrótce zostaną przekazane do placówki muzealnej, gdzie będą poddane koniecznym pracom konserwatorskim.

Pod wrażeniem jest również powiatowy radny Józef Apanowicz, który zapowiedział, że chętnie udostępni poszukiwaczom swoje pola w Smogórach. – Kto wie, co się pod nimi kryje – mówi nam. Trzymamy zatem kciuki za odnalezienie kolejnych bezcennych pamiątek historii!

Fot. archiwum stowarzyszenia / W.O.

sk1 copy

Udostępnij